jest w życiu i obok nas. Przedziwność naszego istnienia i przyrodniczych zależności jest nieskończona i niedefiniowalna. Przynajmniej przeze mnie. Nie potrafię ogarnać tego prostego faktu, że wszystko w przyrodzie jest poukładane, choć dzieje się chaotycznie. Najmniejsza rzecz i najdrobniejsza istota ma swój sens. Nic nie jest zbędne. Choć wszystko jest zastępowane czymś nowym. A każdy dzień jest inny od poprzedniego. Z tego chaosu przyrodniczych zdarzeń, wyrywam kawałki, które wydają mi się magiczne. Oto jeden z nich. Konkretnie z soboty minionej… 🙂
Wspaniałe ujęcie!!